Istnieje opinia, że naturalne włókna każdej włóczki warto łączyć z syntetycznymi. Na przykład mówi się, że włóczka bawełniana powinna być uzupełniana tak, by jako całość stanowiła doskonałą ofertę. Można więc powiedzieć, że to nie jest przypadek, kiedy mamy do czynienia z włóczkami mieszanymi. Czasami spotkamy się z opinią, że ingerencja sztucznych włókien pozwala obniżyć cenę konkretnej przędzy. I owszem, wymieniona wcześniej włóczka bawełniana z dodatkiem np. poliamidu, będzie tańszym motkiem niż gdyby składała się tylko z naturalnej bawełny. Zapomina się jednak przy tym, że wspomniany poliamid pełni określoną rolę w tym układzie. I – bynajmniej – nie jest to związek, kompromitujący, któryś ze składników.
Włóczka bawełniana – nieco inna perspektywa
Mamy zatem dwie opowieści, związane z syntetykami, z których jedna mówi o oszczędności, a druga – przeciwnie – o zaletach takiego rozwiązania. Włóczka bawełniana, która nas tutaj interesuje, jak zapewne każda rękodzielniczka wie, posiada mnóstwo zalet. Są one opisywane niemal na każdej stronie, poświęconej tego typu zagadnieniom. Nie będziemy więc ich powtarzać, ani powielać, bo interesuje nas tutaj nieco inna perspektywa. Warto zastanowić się nad tym, czy łączenie włókien rzeczywiście im sprzyja. Szczególnie jeżeli mamy na myśli związki, o których dawniej można by powiedzieć, że mają charakter mezaliansu. No bo takie połączenie bawełny i przykładowego poliamidu, to prawie, jak niegdysiejsze porozumienie osób, pochodzących z różnych klas społecznych. Czy aby na pewno coś z tego może powstać właściwego i dobrego?
Włóczka bawełniana – tysiące lat tradycji
Na szczęście nie żyjemy w poprzednich stuleciach i tego typu rozterki wydają się dzisiaj mocno archaiczne. Nie ma dzisiaj znaczenia, że włóczka bawełniana ma wiele tysięcy lat tradycji, a poliamid niespełna 100. Jeżeli przędza zawiera oba te włókna, dzięki czemu na tym zyskuje, to przecież nikt tutaj nie będzie rozkładał rąk, ani złorzeczył nad upadkiem obyczajów. Przeciwnie – zwracać się będzie uwagę na to, jak bardzo połączenie naturalności z syntetykiem, daje nowe możliwości. A właściwie lepszą jakość w oparciu o znane zalety. Przy czym koniecznie trzeba dodać, że bawełna w tym zestawieniu nie traci na niczym z czego jest znana. Wszystko, co ją wyróżnia w najlepszym tego słowa znaczeniu, w żaden sposób nie ulega degradacji.
To nie efekt oszczędności
Widzimy zatem, że łączenie różnych włókien, np. bawełny i poliamidu nie jest efektem oszczędności. Owszem, za każdym razem warto przez chwilę zastanowić się, czy włóczka mieszana na pewno będzie odpowiadać naszym potrzebom. Nie sposób przecież na jednym przykładzie, budować uniwersalną opowieść. Niemniej trzeba mieć na uwadze, że najczęściej tego typu połączenia są robione z myślą o nas.